Pokój wtorek, 22 czerwca 2010

Która z nas nie marzy o odrobinie egzotyki? Smaczne i niecodzienne składniki pozwalają oderwać się od codzienności. Zwłaszcza gdy pogoda za oknem rozczarowuje, gdy kolejne godziny w pracy ciągną się niemiłosiernie albo właśnie pokłóciłyśmy się z ukochanym. Z pomocą mogą przyjść smaki rodem z Karaibów...

Ponad sto wysp, które często utożsamiamy z rajem na ziemi. Błękitne niebo, soczyście zielone palmy i mieniące się w słońcu plaże pokryte złotym piaskiem – ten obraz Karaibów sprawia, że kuchnia ich mieszkańców jest radosna, kolorowa oraz pełna owoców i warzyw.


źródło zdjęcia: wikipedia

Potrawy egzotyczne zazwyczaj kojarzą się z wysokimi cenami i żmudną pracą w kuchni. Na szczęście nie musi tak być, a przygotowanie poniższych dań zajmie Wam zaledwie kilka chwil.

Koktajl owocowy z rumem
2 szklanki soku z ananasa, szklanka mleczka kokosowego,3 duże banany, pół szklanki rumu (może być aromatyzowany), sok wyciśnięty z jednej limonki, pół łyżeczki świeżo startego imbiru
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować, aż do uzyskania jednolitej masy. Jeśli koktajl ma być podany na śniadanie, zamiast rumu można dodać jeszcze jednego banana i ewentualnie łyżeczkę ekstraktu z wanilii.

Ekspresowa sałatka karaibska
1 mango, 2 banany, 2 limonki, puszka kukurydzy, 1/3 szklanki prażonych wiórków kokosowych, 1 mały ananas
Mango, banany i ananasa pokroić, wymieszać z kukurydzą. Skropić sokiem z limonek, następnie wsypać wiórki. Całość dokładnie wymieszać i ozdobić startą skórką z jednej limonki.

Zupa z dyni
400 g obranej i pokrojonej dyni, 3 szklanki bulionu warzywnego, szklanka mleczka kokosowego, 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku, łyżeczka curry, 2–3 średnie ziemniaki, łyżeczka oleju, sól, pieprz
Drobno posiekaną cebulę i czosnek zeszklić w rondlu na łyżeczce oleju, w trakcie dosypując curry. Dodać ziemniaki i dynię, smażyć, ciągle mieszając. Zalać bulionem, dodać sól i pieprz. Gotować ok. 20 min na małym ogniu. Całość zmiksować, następnie dodać mleczko kokosowe, gotować aż do połączenia się składników.

Pokój czwartek, 10 czerwca 2010

Rok 2009, sierpień.
Młoda Bułgarka przebywająca na miesięcznym stażu w Armenii sądzi, że zbliżające się urodziny spędzi samotnie. Nie spodziewa się, że w wieczór przed ukończeniem 22 lat w jej domu zjawi się dwóch Niemców i młoda para z Polski.
Trzech Amerykanów podczas rajdu Mongol Rally zatrzymuje się w Tbilisi. Mają spędzić kilka dni u pewnego Gruzina. Na miejscu okazuje się, że gospodarza nie ma. Zamiast niego zastają wiedeńczyka, który dopiero co rozpoczął roczną podróż dokoła świata.


Co łączy te historie? Bohaterowie podróżowali w ramach CouchSurfingu, czyli „kanapowego surfowania”.



Garść porad

Czytaj dokładnie profil potencjalnego gospodarza
Unikniesz takich wpadek, jak na przykład proponowanie abstynentom wypadu na piwo czy szukanie u myśliwego noclegu na czas zjazdu wegan.

Nie zrażaj się
Nikt Ci nie obieca, że nocleg znajdziesz u pierwszej osoby, do której napiszesz. Być może będziesz musiała wysłać kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) wiadomości. Zwłaszcza podczas wakacji i ferii studenckich. Wtedy kanapy są często zajęte na kilka tygodni wcześniej, a i sami gospodarze wyjeżdżają posmakować czyjejś gościnności.

Ctr+C, Ctr+V
Nie bój się powielania części listu. Rady radami, teoria teorią, ale nie sposób jest wymyślać coraz to nowe wersje pytania o nocleg. Główną część wiadomości – datę, liczbę osób, cel podróży i formę zwiedzania – możesz pozostawić bez zmian. Pamiętaj jednak, żeby dodać 2–3 zdania wyjaśniające, czemu właśnie do tej osoby piszesz i jaką masz dla niej propozycję na wspólne spędzenie czasu.

Za darmo nie znaczy z niczym
Tak, tak. CouchSurfing jest bezpłatny. Ale nie powinnaś zapominać, że przyjeżdżanie do kogoś z pustymi rękoma nie należy do dobrych obyczajów. Warto zabrać ze sobą w podróż kilka drobnych podarunków, choćby miniaturowe polskie flagi, pocztówki czy pół litra narodowego trunku.

Nie narażaj swojego gospodarza na dodatkowe wydatki związane z Twoim pobytem. Staraj się komunikować z nim via internet. W innym wypadku pamiętaj o jego rachunku telefonicznym – dzwoń, zamiast pisać SMS-y wymagające odpowiedzi.

Po wszystkim
Łatwo wrócić do domu, cieszyć się z darmowych noclegów i zapomnieć o goszczących nas nieznajomych. Ale na pewno nie zostanie do dobrze odebrane. Warto pamiętać o wystawieniu referencji osobom poznanym podczas podróży. Jeśli mamy wspólne zdjęcia, miło wysłać je gospodarzowi i „współsurfującym”.


Rok 2010, sierpień.
Być może na drugim końcu świata, a być może właśnie u Ciebie... Rozpoczyna się przygoda, dzięki której dowiesz się więcej o sobie i świecie...